Emocję na miarę
Ligi Mistrzów towarzyszyły nam podczas rozgrywek trzeciej kolejki naszej Ligi.
Widać, iż nasi
podopieczni chcieli ustawić wysoko poprzeczkę profesjonalnym piłkarzom, którzy
w dniu naszych rozgrywek wieczorem mieli
zmierzyć się w meczach półfinałowych Ligi Mistrzów. Podczas zmagań na boisku ZSTiO nr 3 wszystkie drużyny dostarczyły
nam nie lada atrakcji. Począwszy od walki do ostatniego gwizdka, pięknych
bramek, rzutów karnych skończywszy na pięknych składnych akcjach na miarę
hiszpańskiej tiki taki. Nie wiem czy zauważyliście, ale jednym z naszych
przerywników podczas zmagań piłkarskich są występy cziliderek z Ratuszowej.
Dziewczyny po raz drugi zaprezentowały nam swoje taneczne możliwości w kolejnym
układzie za co bardzo dziękujemy. Czekamy na wasze kolejne wspaniałe układy,
które umilają nam ligowe zmagania.
Chciałem również zaznaczyć iż od teraz „Rudemu” (nasz sędzia) będzie
pomagał pan Tomek, panowie razem będą sędziować nasze piłkarskie zmagania.
Zapraszam do krótkiej relacji z wtorkowych spotkań.
Chorzowskie
Diabły-Wyspa:
Te spotkanie
można nazwać meczem wielkiej mobilizacji z jednej jak i drugiej strony. Na
placu gry zameldowały się dwie ekipy, które do tej pory zgromadziły taką sama
ilość punktów.
W początkowym
etapie meczu widać było, iż żaden z zespołów nie odpuści tego spotkania, a
walka będzie toczyć się do samego końca. Diabły zagrały bardzo dobrze w obronie
nie popełniając żadnych błędów. Wykluczyli oni bezwzględnym kryciem z gry jednego z podstawowych zawodników wyspy
Sebastiana - co mam wrażenie miało wpływ
na innych graczy w niebieskich strojach. Drużyna Wyspy zagrała tak jak nas do
tego przyzwyczaiła. Wysokim pressingiem co spowodowało wiele zagrożenia pod
bramką strzeżoną przez Adama z Diabłów. Obserwując poczynania zawodników na
boisku mam wrażenie, że drużyna w niebieskich trykotach zbyt często opiera grę
na jednym zawodniku. Pamiętajcie chłopcy … piłka nożna to gra zespołowa. Meczu nie wygrywa jednostka a zespół. W piłkę to wy grać potraficie co
jeszcze nie raz w naszej Lidze udowodnicie. Zespołowi Diabłów gratuluję mądrej
taktycznej gry, oby tylko wam woda sodowa do głowy nie uderzyła, bo to jeszcze
nie koniec ligi.
Gryzonie-Czerwone
Piotrusie:
Drugie spotkanie
to mecz dwóch jak że sympatycznych zespołów. Gryzonie podejmowały Czerwone
Piotrusie. Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla podopiecznych pana Piotrka. Strzelając
szybko bramkę zespół w zielonych strojach zaznaczył swoją przewagę w
początkowych etapach spotkania. Nie był to jednak koniec emocji. Zawodnicy
Piotrusi, którzy wystąpili w tym spotkaniu w nowych strojach koloru
biało-czerwonego ( mi osobiście przypominali zespół Arsenalu Londyn:) nie
powiedzieli ostatniego słowa. Świetnie w bramce spisywała się Paulina, a w polu
cała drużyna grała bardzo walecznie co pozwoliło drużynie z chatki objąć
prowadzenie. Gryzonie odpowiedziały precyzyjnym trafieniem z rzutu karnego
którego wykonawcą był Ariel. Jak już kiedyś pisałem nasza liga to niesamowite
emocje ,bramki ,akcje i parady bramkarzy, na pochwałę zasługuję w tym meczu gol
zdobyty przez Jeremego. Uderzenie z przed pola karnego było klasą samą w sobie!
Gratuluję trafienia którego profesjonalni zawodnicy by się nie powstydzili. Chciałem
pochwalić zespół Gryzoni za podejście do gry w piłkę nożną oraz za wolę walki i
nie zniechęcanie się pomimo porażek, bardzo sympatyczna z was ekipa.
Blue Fanatic
Squad – Pogromcy z Ratuszowej:
Podsumowując ten
mecz chciałem na początku zaznaczyć, że te dwa zespoły mają tak mocną grupę
swoich fanów, kibiców, iż chyba wszyscy okoliczni mieszkańcy będą znać zespoły
z Ratuszowej i Świetlicy św Wincentego. Gratuluję takich kibiców ponieważ
podnosi to poziom emocji w Lidze, jak również pokazuje, iż kibicować można w
kulturalny sposób. Wracając do zmagań piłkarskich, mam wrażenie, iż ten mecz
toczył się w bardzo szybkim tempie, akcja za akcją strzał za strzałem ,pierwsza
połowa zdecydowanie należała do zespołu z Ratuszowej, który szybko wyszedł
na prowadzenie i można było się
spodziewać iż będzie kontrolował przebieg gry. Zawodnicy Blue Fanatic pokazali
jednak hart ducha strzelają dwa gole po świetnie zorganizowanych kontratakach.
Jest to zespół w naszej lidze, który grę z kontry opanował perfekcyjnie i jest
w tym bardzo niebezpieczny. Zawodnicy Ratuszowej w drugiej połowie zdołali
jednak dowieść wynik do końca i wygrać spotkanie, uważam jednak że gdyby mecz
trwał dłużej mógłby być remis. Duże gratulacje dla obu ekip za mecz na bardzo
wysokim poziomie. Nie był bym sobą gdybym nie napisał słówka bezpośrednio do
każdego z zespołów. Blue Fanatic myślę, że ataki powinniście wyprowadzać
większą ilością graczy, natomiast Pogromcom powiem, iż trzeba więcej podawać
ponieważ w drugiej połowie gdyby podań było więcej, wynik dla was mógłby być
wyższy. Z niecierpliwością oczekuje waszych kolejnych spotkań, będę was
obserwował z wielką przyjemnością.
Chatka na
Głównej-Maja Fans:
Tak jak już
pisałem wcześniej zespół Chatki na Głównej w tym sezonie boryka się z
problemami kadrowymi. Chciałem jednak tą drużynę bardzo pochwalić za to, iż nie
odpuszczają, ale grają do końca. W meczu z Maja Fans Chatka wystąpiła w swoim
najmłodszym składzie składającym się w większości z dziewczyn, ale dobrze winno
się grać. Mecz został wygrany przez ekipę z Chatki. Na pochwałę zasługuje gra
Rafała z Chatki. Chciałem również pochwalić zespół pani Moniki za zachowanie na
boisku, przestrzeganie zasad fair play
oraz uważną grę z młodszymi od siebie jak również wyrozumiałość i pokorę. Swoją
wygraną Maja Fans umocnił się na pozycji lidera po trzech kolejkach, gratulujemy
tego osiągnięcia.
Napiszę do was
podobnie jak do Diabłów mam nadzieje że po tylu wygranych woda sodowa nie
uderzy wam do głowy, i nie zapomnicie o treningach liga w dalszym ciągu trwa
dalej.
III kolejkę
naszych zmagań można nazwać kolejką emocji, tak jak pisałem mieliśmy w naszych
meczach wszystko to co za co się najbardziej kocha piłkę nożną. Sam nie mogę
się doczekać kolejnych spotkań w ramach naszej ligi ponieważ obserwacja waszych postępów
zaangażowania i emocji jakich współzawodnictwo w was wywołuje to sama
przyjemność.